Zapraszamy 5 listopada o godz. 17:00 do bibliotecznej auli na spotkanie autorskie z Jadwigą Buczak. Wstęp na spotkanie jest wolny. Podczas spotkania będzie można zakupić książki autorki.
Jadwiga Buczak - autorka książki „Nadzieja do kwadratu”, tomików wierszy: „Słowa nieuśmiechnięte”, „Jesienne kwiaty”. Opowiadań: „W cieniu Łopienki”, „Kradzież Mony Lisy”, „Cudowne święta”, „Duży”, „Bidul” „Od pożogi do otchłani” „Zbrodnia doskonała”. Artkułów: „Auschwitz wpisany w życiorys – Zofia Kossak”, „Z Rzeszowa do Auschwitz”, „Digitalizacja zbiorów bibliotek muzealnych”, „Marsz Żywych – między martyrologią a polityką”.
Opracowała „Bibliografię KL Auschwitz za lata 1981-2006”.
Była współredaktorką kwartalnika „Wołyń i Polesie”.
Oprócz pasji literackiej ma jeszcze inną – malarstwo olejne i rysunek, w którym realizuje się tworząc i prezentując swoje prace na wystawach zbiorowych i indywidualnych.
Udział jest bezpłatny. Zapraszamy.
Recenzja książki "Nadzieja do kwadratu" Jadwiga Buczak, Wydawnictwo Oficynka 2020.
Nadzieja może uskrzydlać, na pewno optymizmem i wiarą w lepsze jutro. A jeśli jest kobietą, w wieku tak zwanym dojrzałym, odważną, z niebanalnym podejściem do rzeczywistości, artystką po przejściach co prawda, aczkolwiek zgorzkniałą tylko w krótkich chwilach niedocukrzenia - to może bardzo wiele, w tym też, dostarczyć odbiorcy miłej dawki humoru. Taka właśnie jest bohaterka powieści Jadwigi Buczak (malarki i poetki związanej z RSTK w Rzeszowie) - Nadieżda Hope. Wraz ze swą przyjaciółką, przy wsparciu organów ścigania, przemierza rzeszowskie i podrzeszowskie okolice, by po pierwsze, odnaleźć zaginionego nagle pisarza, autora kryminałów, a po drugie, odkryć zabójcę młodej dziewczyny. Autorka niczym Marek Krajewski zaprasza czytelników do topograficznej wycieczki śladami zbrodni. Tylko zamiast Wrocławia mamy stolicę Podkarpacia. Już ta inicjatywa, jest ciekawą ofertą dla czytelników, bo przecież Rzeszów, nie jest częstym miejscem akcji współczesnych powieści. A tu idziemy ulicą Dąbrowskiego, Bulwarową, Cichą, wyodrębniamy kolory zachodu słońca nad Wisłokiem, i zniszczony działkowy domek nad Strugiem, odwiedzamy nawet Przylasek…
Poznajemy też bohaterów, którzy, jak na malarkę przystało skreśleni są barwnie i wyraziście, bez zbędnego lukru, co wyposaża je w autentyzm i sprawia, że chcemy z nimi przebywać. Jeśli dodać wartką akcję, mamy książkę idealną na piątkowy wieczór. Wystarczy kubek ciepłej herbaty, wygodny fotel
i obowiązkowo choćby kosteczka czekolady. Dlaczego? Odpowiedź w książce.
A. Wiśniowska