„W mroku” – zapraszamy na wystawę Joanny Chrząszcz

Zapraszamy na nową wystawę, która zagościła w oświęcimskiej Bibliotece.

“W mroku”, bo taki jest jej tytuł, prezentuje grę świateł i cieni oraz przestrzenie budowane z ich pomocą. A zatem to, co stanowi fundament sztuki fotografowania. Mają Państwo okazję poszukać treści tam, gdzie byśmy się ich nie spodziewali oraz zajrzeć w mrok, który niekoniecznie musi wzbudzać nasz lęk czy strach – mówi autorka prac Joanna Chrząszcz – Pozwolę sobie odesłać tych, którzy chcieliby nieco więcej uwagi poświecić metaforze tytułu wystawy do jaskini Platona. Być może pewne skojarzenia, przypomnienia wynikające z zapoznania się z moimi kadrami, spowodują że zbliżą się Państwo do jakiejś prawdy, idei, myśli, które pomogą trwać w tym, co od nas teraz tak bardzo niezależne.

Wystawę można oglądać w Galerii Przechodniej oświęcimskiej Biblioteki do końca lutego, od poniedziałku do piątku, w godzinach otwarcia 11:00-19:00. Wstęp jest wolny zapraszamy.

Autorka wystawy o sobie:
Ukończyłam liceum plastyczne w Nowym Wiśniczu, filologię rosyjską, kulturoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz studia podyplomowe „Totalitaryzm-Nazizm-Holokaust”. Pracuję w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu jako konserwatorka. Spełniam się także jako edukatorka. Nie jest mi również obca praca wolontariuszki. Lubię podróżować – poznawać nowe miejsca i ludzi. Lubię też wyzwania. Szczególny obszar moich zainteresowań stanowi fotografia, będąca rejestracją otaczającego mnie świata, którą dzielę się z innymi przy okazji indywidualnych i zbiorowych wystaw. Lubię wstać wczesnym rankiem i przedzierać się przez mgły. Lubię spoglądać w niebo, by zachwycić się wszystkimi odcieniami błękitów. Lubię także spoglądać na ludzi i otaczające mnie zjawiska zza obiektywu, by z niekrępującej fotografowanych perspektywy uchwycić to, co ulotne i piękne. Mam szczególną słabość do fotografowania architektury i rzeźb. Wynika to z mojego wykształcenia, wykonywanego zawodu a także chęci zmierzenia się z tym, czemu często uwagi nie poświęcamy, przemieszczając się ulicami naszych miast, czy też odwiedzając bardziej lub mniej znane galerie sztuki.