Co sprawia, że fotograf zatrzymuje się i postanawia uchwycić w kadrze chwilę? Zrobione przez niego zdjęcie nie musi być wyraźne, może być nieoczywiste i nieco impresjonistyczne. Subiektywne spojrzenie fotografa może wprowadzić widza do baśniowego świata przyrody i do takiego właśnie miejsca zapraszam - świat natury malowany światłem, za pomocą starych obiektywów, sercem i duszą.
Wystawę można oglądać 1-29 października 2022, w Galerii Przechodniej oświęcimskiej Biblioteki, wstęp jest wolny.
Beata Jakubas, urodzona w Częstochowie, fotografuje wszędzie tam gdzie pojawia się światło. Swoje zainteresowania fotograficzne realizuje w obszarze fotografii przyrodniczej, makrofotografii oraz tworzenia obrazów świata przyrody przedstawiając ja w sposób nieoczywisty, za pomocą starych manualnych obiektywów, które pomagają mi tworzyć obrazy czasami nawet bajkowe i nierzeczywiste.
Jedyna kategoria w życiu, której nie da się zaoszczędzić czy skumulować to czas. Czas ucieka. Tempus fugit. Wbrew logice i fizyce staram się te uciekające chwile zatrzymywać w kadrze mojego obiektywu. Maluję światłem i staram się by te impresje, te chwile składające się na czas ocalić od zapomnienia. Fotografuję ludzi i krajobrazy. Ludzi, by uchwycić ich emocje, a piękno otaczającego świata by poczuć jego emanację i przekazać Wam te wibracje. Zapraszam do mojego świata pełnego nieostrości i niedopowiedzeń…
Carpe diem! Chwytaj dzień! Łap chwilę. Uchwyć ten jedyny i niepowtarzalny moment. Fotografuję od wielu lat szukając tego co mnie zatrzyma na chwilkę. Światło, kolory i forma to wszystko staram się pokazywać w taki sposób jak ja to widzę. Często nieostre, pokazane w sposób nieoczywisty… nieco impresjonistyczny, a już na pewno bardzo subiektywny. W ten sposób staram się wykreować swój własny magiczny świat, do którego niezmiennie Wszystkich zapraszam.
Dzięki swojej fotografii daję drugie i kolejne życie starym manualnym obiektywom, które z reguły stawiają wysoką poprzeczkę i wcale nie ułatwiają fotografowania ale to właśnie sprawia mi najwięcej radości… Panta rhei. Wszystko płynie. Niepodobna więc dwa razy wejść do tej samej rzeki. Staram się więc stojąc nad rzeką życia chwytać te chwile i zatrzymywać je w kadrze. Wszystkie te ulotne momenty przepełnione kolorami i światłocieniami i tak pełne nieostrości i mgieł o świcie i zmierzchu ubieram w formę fotograficznej impresji, często za pomocą starych analogowych i manualnych obiektywów. Łączę w ten sposób dwa światy - współczesny i ten odległy, nieco przykurzony a pachnący historią miejsc i zdarzeń.
Fotografuję od lat nie zważając na porę dnia i nocy czy aurę. Szukam tej jednej idealnej chwili, która mnie urzeknie i spowoduje, że się zatrzymam i wyjmę aparat, by tę chwilę uwiecznić. Moja fotografia to mój subiektywny ale też zaczarowany świat pełen poezji światła. Jestem światłoczuła. Czasem jestem przed obiektywem jak Alicja w Krainie Czarów, po drugiej stronie lustra. Zapraszam Państwa serdecznie do mojego świata…